Marek Mądrzak Marek Mądrzak
532
BLOG

Portret Polskiego Radia w czasach minionych

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 

Polecam wytrwałym Czytelnikom lekturę donosu z opisem stosunków, jakie miały panować w jednej z państwowych instytucji. Zwracam uwagę metodyczną na proces jego powstawania. Najpierw współpracownik SB przygotował "niewinny" tekst na maszynie do pisania, bez adresata i tytułu. Po jego złożeniu funkcjonariusz uzupełniał opis o pseudonim informatora, swoje nazwisko, datę jego złożenia i tytuł dokumentu, ale ręcznie, w sposób pozwalający odróżnić dzieło funkcjonariusza od dzieła osobowego źródła:
[ręcznie]
Źródło „Sęk”
przyjął Abramczyk 13.V.64                           Doniesienie
[na maszynie]
Dyr. Landau pełni funkcję Dyrektora Generalnego Radiokomitetu w sposób, do którego pracownicy mają od wielu lat poważne zastrzeżenia z punktu widzenia metod zarządzania, rozrzutnej i nie należycie kontrolowanej gospodarki finansowej oraz z punktu widzenia moralnego.
Według opinii długoletnich pracowników Radia, dyr. Landau dzięki swojemu sprytowi i znajomościom, jako były dyrektor Biura Zatrudnienia i Płac Radiokomitetu przyczynił się do usunięcia ze stanowiska Dyrektora Generalnego Adama Ostrowskiego i zajął jego miejsce. Objąwszy to stanowisko, dyr. Landau nawiązał szczególnie ścisłą współpracę i kontakty towarzyskie z dyr. Biura Kadr Blanką Hakmanową, co pozwoliło mu zatrudniać w Radiu i TV wszystkie protegowane przez siebie osoby, szczególnie młode kobiety, z których wiele nie spełniało i nie spełnia wymagań stawianych normalnie pracownikowi. Niektóre z tych osób w krótkim czasie skompromitowały się. Do takich skompromitowanych serdecznych przyjaciół dyr. Landau i dyr. Hakmanowej należeli: 1/ b. dyr. Biura Budżetu i Księgowości Marcin Sochaczewski, który – wbrew ogólnie przyjętym zasadom osobiście zajmował się zakupami sprzętu technicznego za granicą /normalnie takie zakupy robi Kierownik Biura Zaopatrzenia, względnie jakiś odpowiedzialny fachowiec-inżynier/. Sochaczewski wziąwszy poważną sumę w dolarach na zakup sprzętu technicznego wyjechał do Berlina i uciekł z pieniędzmi na zachód. Należy nadmienić, że na krótki czas przed ucieczkę inż. Geisler z rozgłośni poznańskiej, na prośbę jednego z inżynierów pertraktował w czasie Targów Poznańskich z przedstawicielami firm zagranicznych w sprawie zakupu tego sprzętu i uzyskał od nich na piśmie obietnicę sprzedaży za złotówki. Inż. Geisler, wg jego oświadczenia, zawiadomił o tym fakcie Sochaczewskiego, który polecił mu nie wtrącać się w nie swoje sprawy i nawet zagroził mu aresztowaniem. 2/ v.dyr. administracyjny Krzystek, również pozostający w zażyłych stosunkach osobistych z dyr. Landauem – parę lat temu zwolniony z Radia w związku z aferą celno-dewizową. Krzystek był oficjalnie delegowany na Festiwal Młodzieży do Moskwy i na granicy radziecko-polskiej dopuścił się naruszenia przepisów. 3/ Jan Zalewski b. red. odpowiedzialny Biura Reklam, syn adwokata, który kilka lat temu wyjechał na stałe do Ameryki. Red. Zalewski, protegowany dyr. Landaua, w czasie pracy w biurze Reklam, akcentując stale swoje bliskie powiązania z Dyr. Generalnym, dopuścił się szeregu wykroczeń i nadużyć finansowych. Na żądanie Dyrekcji Biura Reklam o udzielenie Zalewskiemu nagany – dyr. Landau nie reagował. Wreszcie, na żądanie całego kolektywu, który złożył w tej sprawie oświadczenie na piśmie, demaskujące samowolę i nadużycia red. Zalewskiego – dyr. Landau i Hakmanowa, po burzliwym dwudniowym zebraniu, na którym usiłowali go jeszcze bronić, zmuszeni zostali zawiesić go w czynnościach. Następnie red. Zalewski, mimo że sprawa kwalifikowała się do zwolnienia natychmiastowego, otrzymał normalne trzymiesięczne wymówienie. Bardzo szybko jednak został przyjęty do Telewizji, gdzie pracuje do dziś. Należy nadmienić, że wniosek o zwolnienie Zalewskiego z ramienia org. partyjnej podpisywał dyr. Stampfl. Kolejnym protegowanym na stanowisku Dyrektora Biura Reklam był 4/ Andrzej Czerniewski, przyjaciel i jak niesie fama kochanek Hakmanowej, który popijał często z Landauem. Jak sam Czerniewski chwalił się przed red. Naumowskim – urządzali wespół z Landauem częste libacje z udziałem kobiet. Czerniewski po pijanemu pobił na ulicy starszą kobietę i znieważył czynnie interweniującego oficera MO. Mimo to dzięki znajomościom i zakulisowym machinacjom Landaua i innych osób z kierownictwa Radiokomitetu, za ten chuligański wybryk Czerniewski nie został ukarany i pracuje do dziś w Radio na odpowiedzialnym programowym stanowisku, podlegając Lipińskiemu i Wernerowi. 5/ Ostatni wreszcie protegowanym Landaua na stanowisku Dyrektora Biura Reklam jest Muszkowski, z którym Landau dwukrotnie wyjeżdżał za granicę /Francja, Włochy/. Organizatorem tych wyjazdów była Rada Programowa Reklamy przy MHW i drugi protektor Muszkowskiego vice-przewodniczący Rady Alfred Jaroszewicz. Należy podkreślić, że Jaroszewicz skorzystał też na tym finansowo, mając w Biurze Reklamy tzw. płatne konsultacje – praktycznie fikcyjne, których celowość kolektyw programowy Biura Reklam zakwestionował. Dyr. Jaroszewicz otrzymywał po 2000 miesięcznie, przy czym rachunki te akceptował Landau.
Osobnym rozdziałem w działalności Landaua jest marnotrawcze i rozrzutne postępowanie w transporcie Polskiego Radia. Jako Dyrektor Generalny, Landau patronuje Kółku Myśliwskiemu, organizując częste wyjazdy na polowania aż za Poznań służbowymi samochodami, co wywołuje wiele komentarzy załogi. Na zeszłorocznej konferencji sprawozdawczo-wyborczej Zw. Zaw. w Radio – jeden z pracowników transportu – Liwiński poruszył również fakt rozbijania wozów radiowych przez posiadaczy amatorskich praw jazdy. Wiadomo, że chodziło tu o Landaua, który niemal doszczętnie rozbił służbową Wołgę. Koszty jej remontu i fakt zatuszowania tej sprawy były w Radio przedmiotem licznych komentarzy. Na wspomnianym zebraniu sprawę tę usiłował bardzo gorliwie wytłumaczyć i wybielić dyr. transportu Patoczka, który również swoje stanowisko zawdzięcza Landauowi.
Tu należy podkreślić, że tuszowanie i zamazywanie takich i tym podobnych spraw nadużyć i rozrzutności finansowej jest w Radio szczególnie łatwe dzięki specyficznemu ustawieniu organizacyjnemu komórki inspektorów finansowych, która istnieje w ramach Zespołu Ogólnego, a zatem podlega Landauowi. Powstała więc taka sytuacja, że ludzie którzy mają kontrolować działalność finansową, wynikającą m.in. z zaleceń i decyzji dyr. Landaua, jednocześnie podlegają mu służbowo. W przypadku złożenia sprawozdań zawierających jakieś zarzuty /np. w sprawie Radio-Tele-Reklamy/ wnioski pokontrolne otrzymuje ten, w stosunku do którego wysuwane były zarzuty, natomiast autorzy zarzutów nie otrzymują odpowiedzi. Jak powiedziano wyżej, wiele z osób protegowanych przez dyr. Landaua stanowią młode kobiety. Jak wynika z oświadczeń niektórych przyjaciółek lub eksprzyjaciółek Landaua, np. Marii Czubaszek z Biura Reklam, /wypowiedź w obecności red. red. Naumowskiego, Wojciechowskiego i Rutkowskiego/ Landau jest erotomanem o skłonnościach orgiastycznych. Drugą protegowaną Landaua, przyjętą do Biura Reklam mimo zastrzeżeń ówczesnego Dyrektora Biura Z. Kłopotowskiego jest Maria Brzostowiecka, przyjaciółka prof. Wyrozębskiego, z którym łączą Landaua bliskie stosunki towarzyskie. Brzostowiecka jest złym pracownikiem, jednakże wszystkie wnioski o jej ukaranie są systematycznie utrącane przez Landaua, a sama Brzostowiecka wypowiadała się wobec redaktorów, że nikt jej nic nie zrobi, dopóki Landau nie zda egzaminu magisterskiego. Natomiast po zdaniu egzaminu przez Landaua, Muszkowski oświadczył Cendrowskiej, że teraz już Landauowi na Brzostowieckiej nie zależy i jak będzie źle pracowała, to można ją zwolnić. Kolejną protegowaną Landaua jest Hanna Klębowska /Tele Reklama/, której – mimo że jako początkująca dziennikarka jest dopiero na stażu redakcyjnym – sam dyr. Landau /wg jej wypowiedzi/ załatwił od razu stanowisko starszego redaktora, na które inni redaktorzy czekają latami. Było to załatwienie w sposób nieformalny i teraz Landau, Hakmanowa i Muszkowski zabiegają o zaakceptowanie komisyjne tej nominacji. Jednakże kierownictwo programowe i aktyw społeczny Biura Reklam nie zgadza się z takimi metodami. Wśród innych protegowanych /przyjaciółek?/ dyr. Landaua wymienić można: Barbarę Molską /wg oświadczenia red. Naumowskiego, kier. red. Radio-Reklamy/, Irenę Lange i Alicję Babicz. W sprawie tej ostatniej Landau interweniował nawet u Naumowskiego, że za mało zarabia i żądał sprawdzenia jej kwitów honoracyjnych. Większość z tych pań załatwia wszystkie sprawy związane z pracą bezpośrednio w gabinecie Landaua, pomijając normalną drogę służbową. Ostatnio protegowaną Landaua stała się niejaka Hanna Zawadzka b. pracowniczka TV /zwolniona/, która jak sama twierdzi powróci wkrótce do Telewizji. Z Landauem i Walatkiem oraz z pielęgniarką z Lecznicy Min. Zdrowia Celiną Konarzewską była ona na kolacji w restauracji Amica. Landau odwiózł ją potem służbową Wołgą do domu.
 
                                                                       [ręcznie] „Sęk”

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura