Marek Mądrzak Marek Mądrzak
863
BLOG

Niesiołowski w śledztwie

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

 

Minęły już lata od momentu, kiedy Jarosław Kaczyński na mównicy sejmowej wyśmiewał postawę Niesiołowskiego w śledztwie w 1970 r. Prezes PiS powoływał się na opublikowaną książkę o organizacji „Ruch”. Do rozważenia są dwie pozycje – edycja źródeł w IPN, którą opracował pracownik Instytutu Piotr Byszewski i książka rozrachunkowa byłej narzeczonej posła PO, której nazwisko pominę tak, jak w edycji. Nie korzystałem z wymienionych książek, tylko z udostępnionej w IPN teczki sprawy (spraw) operacyjnej na Andrzeja Czumę i organizację „Ruch”, stąd opóźnienie. Do sprawy dołączono odpisy dokumentów z czynności pionu śledczego SB, w tym odpisy protokołów przesłuchań. To fragment jednego z nich (cytowanie całości mija się z celem):

 

Nr II 3 Ds – 25/70                                                                                          680123

 

 

P R O T O K Ó Ł

przesłuchania podejrzanego

 

 

                                                                                   Warszawa, dnia 10 lipca 1970 r.

o godz. 8.30 kpt. mgr Leonard Rybacki z Biura Śledczego MSW w Warszawie przesłuchał osobiście w charakterze podejrzanego:

                                                           Stefan-Konstanty MYSZKIEWICZ-NIESIOŁOWSKI

                                                          s. Janusza i Haliny z d. Łabędzka ur. 4.II.

                                                           1944 r. /dalsze personalia w aktach sprawy/

 

Nadal będę charakteryzował działalność członków i osób związanych z naszą nielegalną organizacją zwaną „ruchem”.

- Witolda Sułkowskiego /.../

           Stefan Furschmida /.../

                       Przesłuchanie o godz. 12.10 przerwano

                       Przesłuchanie o godz. 13.10 wznowiono

/.../

Elżbietę N[...] zamieszkałą w Łodzi przy ul. Bydgoskiej [...], poznałem w marcu 1969 r. w Oddziale Wojewódzkim Stowarzyszenia „Pax” w Łodzi, poprzez Witolda Sułkowskiego, który w tym oddziale prowadził jakieś imprezy kulturalne, na które zapraszał N[...].

Od tego czasu utrzymywałem z N[...] ścisłe kontakty osobiste. Poznałem tę osobę dość dobrze. Wiedziałem, że darzy mnie ona sympatią i zaufaniem. Doszedłem do wniosku, że mogę przed nią ujawnić fakt istnienia nielegalnego związku zwanego „ruchem” oraz mojej przynależności do niego. Wnioskowałem także, że przyłączy się ona do naszego „ruchu” ze względu na to, że dla mnie sprawy ruchu są bardzo ważne, o czym ona wiedziała. Sądziłem, że N[...] domyśla się, że nie uda jej się odciągnąć mnie od „ruchu”, a więc chcąc pozostawać ze mną w związku będzie musiała do ruchu się przyłączyć. Sądziłem także, że działalność w „ruchu” będzie pociągała N[...] ze względu na atrakcyjność i niecodzienny charakter. W związku z tym w końcu miesiąca marca 1969 r. poinformowałem N[...] o istnieniu nielegalnego naszego związku, mojej do niego przynależności, a także zaproponowałem jej przystąpienie do nas, na co ona zgodziła się. N[...] była aktywnym członkiem naszego „ruchu” i wykonywała wszystkie sprawy związane z działalnością „ruchu”, z którymi do niej się zwracałem. Czyniła to tym bardziej aktywnie, ponieważ ze mną związana była uczuciem. Brała ona udział w zjeździe „ruchu” odbytym wiosną 1969 r. w Warszawie, na którym to pełniła rolę protokolantki. Także samo uczestniczyła w kilku zebraniach grupy łódzkiej „ruchu”. Z mojego polecenia w okresie przynależności do naszej organizacji wyjeżdżała ona do Warszawy około pięciu lub sześciu razy i zawoziła do Andrzeja Czumy moje artykuły do „Biuletynu” oraz papier i kalki, a także przekazywała wzajemne informacje pomiędzy mną a Andrzejem Czumą. Informacje, które przekazywałem za pośrednictwem N[...] Andrzejowi Czumie dotyczyły 1/ wykonywanych przez grupę łódzką akcji zdobywania maszyn, przy czym informacje te dotyczyły niekiedy planów akcji, terminów ich przeprowadzenia i tego, jaki był ich wynik, 2/ terminów moich i innych osób przyjazdów do Warszawy. Andrzej Czuma przekazywał za pośrednictwem N[...] dla mnie informacje dotyczące 1/ terminów przyjazdów jego do Łodzi, 2/ terminu przyjazdu członków „ruchu” z Warszawy na akcję zdobycia maszyny z Katedry Nauk Politycznych Politechniki Łódzkiej. Ponadto przywiozła ona dwukrotnie od Andrzeja Czumy pieniądze w ilości za każdym razem po dwieście lub trzysta złotych dla łódzkiej grupy na działalność organizacyjną.

Pieniądze te oddała mnie N[...]. Także samo chyba dwukrotnie przywoziła ona od Andrzeja Czumy „Biuletyny”, za każdym razem po 20 egzemplarzy, które również mnie przekazywała. W styczniu lub lutym 1970 r. na moją prośbę N[...] zawiozła do Andrzeja Czumy maszynę do pisania, którą grupa łódzka zdobyła, lecz z którego miejsca ona została skradziona, tego już nie pamiętam. Poza tym N[...] z mojego polecenia dwukrotnie wyjeżdżała do Skierniewic w miesiącu maju 1970 r. i zawoziła Wojciechowi Mantajowi „Biuletyny” po jednym lub dwa egzemplarze, a nadto powiadomiła Mantaja o tym, że proszę, aby przyjechał on do mnie do Łodzi. Jaki był cel wzywania Mantaja do mnie, wydaje mi się, że N[...] nie mówiłem.

Przesłuchanie zakończono w dniu 10 lipca 1970 r. o godz. 16.05.

Protokół osobiście czytałem i jako zgodny z prawdą i sporządzony zgodnie z moimi wyjaśnieniami podpisuję.

 

 

                       Przesłuchał:                                                   Wyjaśnił:

 

                       L. Rybacki                                                      S. Myszkiewicz

 

Nie chcę wdawać się w spór polityczny i obyczajowy wokół Niesiołowskiego – uzupełniam wiedzę moich Czytelników na temat jego roli w śledztwie. Chociaż złożył on najobszerniejsze zeznania, to nawet jego narzeczona również zeznawała. W teczce jest kilka osób, które „rywalizowały” z Niesiołowskim w składaniu obszernych zeznań, ale po prostu mniej w organizacji znaczyły. Właściwie tylko jedna osoba z członków „Ruchu” zachowała się konsekwentnie – Andrzej Czuma odmówił zeznań, nie zmienił zdania i rzeczywiście w teczce jego zeznań nie ma.

Chociaż w wyborze Byszewskiego są protokoły z zeznań Niesiołowskiego, to nie ma tych o narzeczonej i nie ma wielu innych bardziej interesujących niż rozpad związku uczuciowego. Za niedługo je tu Państwo znajdą. Jedyne zagrożenie to telefon „rzecznika” Niesiołowskiego, iż treść postu narusza dobra osobiste posła, a wtedy Administracja go zablokuje. Niezależni – do pierwszego telefonu.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura