Marek Mądrzak Marek Mądrzak
1880
BLOG

Elżbieta Dzikowska - seria teczek

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Cytowany wczoraj dokument ze streszczeniem akt KWMO w Lublinie znalazł się w Warszawie wskutek opracowywania Elżbiety Dzikowskiej jako kandydata na tajnego współpracownika. Można nawet stwierdzić, że SB-ecy znaleźli jakieś niezdrowe upodobanie w ciągłym rejestrowaniu dziennikarki w ewidencji operacyjnej. Najpierw (1967 r.) ujawniono w ewidencji rejestrację (i akta) Wydz. II Dep. III MSW z zamiarem wykorzystania m.in. pod figuranta Lucjana Wolanowskiego. Potem jej teczkę przejmuje Wydz. IV Dep. III MSW do sprawy obiektowej na koncern prasowy i prowadzi ją do 1973 r. Kolejna teczka powstaje wiosną 1983 r. w Dep. II MSW (Wydz. XV i XII) i prowadzona jest w kategorii zabezpieczenie aż do listopada 1989 r. Zachowały się nazwiska „opiekunów” tej teczki przy tzw. zmianie konta: od kpt. H. Ślązaka na konto st. sierż. M. Sokółki. Do tego dochodzą teczki akt paszportowych – jak się jutro okaże - z szalenie ważnymi danymi.

Jednak zawsze należy brać poprawkę na to, że w IPN nie udostępnia się wszystkich wzmianek o danej osobie, rzekomo „z braku pieniędzy”. Pisałem już o tym problemie przy omawianiu działalności dyr. archiwum w IPN – Leśkiewicza i w kontekście sprawy lustracyjnej Włodzimierza Cimoszewicza.

Dzisiaj kolejny dowód na panujący w IPN bałagan, a ściślej na podawanie informacji z „ewidencji SB” zamiast z nowej. Inaczej mówiąc, o tym dokumencie dot. Elżbiety Dzikowskiej w IPN nie wiedzą, przynajmniej do wiosny 2012 r., gdy podróżniczka i ja zapoznawaliśmy się z jej aktami. Notatka ppłk. L. Szmidta, adiunkta Katedry Historii ASW z 30.03.1982 r. z rozmowy sondażowej 29.03.1982 r. z Elżbietą Górską-Dzikowską:

 

Z relacji jej wynika, że może być operacyjnie wykorzystywana dopiero od jesieni br. po zakończeniu jej rocznego urlopu bezpłatnego w dniu 1 X 1982 r.

Obecnie pisze książkę pt. „Uzdrawiacze” która ma być reportażem z polskimi znachorami, hipnotyzerami, zielarzami, kręgarzami (radiestetami) z terenu Polski. Z uwagi na własną chorobę zrodziły się u niej zainteresowania uzdrawiaczami ludowymi, akupunkturą itp.

Może dostarczać stosunkowo niewielkie informacje dotyczące raczej takich dziennikarzy „amerykanistów” jak PALANTOS z Tryb. Ludu i Interpressu bądź znawców sztuki preiberyjskiej w Poł. Ameryce. Studiowała sinologię na UW w l. 1950-tych, a potem historię sztuki, specjalizując się w sztuce andyjskiej. Interesuje się znaleziskami archeologicznymi.

Jak dotąd nikt z jej kolegów dziennikarzy nie próbował ją zaangażować do nowego Stow. Dziennikarzy PRL. Jako „apolityczna” nie angażowała się w sprawy prowadzone w ub. roku przez dziennikarzy „Solidarności” z dziennikarzami partyjnymi. Nie deklaruje chęci przystąpienia do nowego stowarzyszenia. Zgadza się, że jej tematyka ibero-amerykańska, którą wznowi po zakończeniu urlopu w dn. 1 X 1982 r. może mieć implikacje polityczne z uwagi na stosunki polsko-południowo-amerykańskie.

Jak dotąd ambasady latynoamerykańskie nie okazywały bliższego zainteresowania jej działalnością popularyzatorską tego regionu w kołach polskiej inteligencji i młodzieży.

Jedynie ambasada brazylijska okazała jej wrogość odmową wjazdu za opublikowanie wywiadu w „Perspektywach” w 1971 r. na temat tortur policyjnych stosowanych w Brazylii wobec terrorystów. Chodzi o ten wywiad z Władysławem Dowborem, Polakiem z Sao Paulo – obywatelem brazylijskim, który brał udział w porwaniu konsula japońskiego w Sao Paulo. Dowbora zwolniono w wyniku akcji innej grupy terrorystycznej, żądającej uwolnienia terrorystów brazylijskich. Dowbor po krótkim pobycie w Polsce w 1971 r. przeniósł się do Algierii. /.../

Willę ob. Górskiej-Dzikowskiej oceniam jako luksusową o wartości ok. 5 mln zł. Dużo w niej zbiorów sztuki andyjskiej. W/w posiada duży samochód – Polski Fiat 125p.

Ob. Górska-Dzikowska cierpi nadal na /.../. Przeszła operację /.../.

 

Z dwóch pominiętych fragmentów, pierwszy dotyczył Tony’ego Halika, a drugi dość szczegółowo jej chorób. Zwracam uwagę, jakie braki kadrowe panowały w SB w dobie stanu wojennego, skoro odwody do prowadzenia spraw operacyjnych pochodziły z Akademii Spraw Wewnętrznych.

Do wyjaśnienia jutro pozostał mi interwał za lata 1974- 1981.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura