Marek Mądrzak Marek Mądrzak
3029
BLOG

Prezes IPN nie poznał aktora

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 Jak tydzień temu popastwię się nad wydawnictwem źródłowym o SB i Towarzystwie Kursów Naukowych autorstwa Prezesa Kamińskiego i Grzegorza Waligóry. Dzisiaj proszę spojrzeć na Indeks osobowy pod „Szczęsny”, jest to pseudonim kolejnego tajnego współpracownika, którego tam nie zidentyfikowano. To przykre, że ci pracownicy IPN nie skorzystali nawet z tzw. listy Wildsteina. Jednak tym razem nie chodzi o podanie danych osoby prywatnej (leminga z Politechniki Warszawskiej i z Wilanowa), tylko o znanego i bardzo rozpoznawalnego aktora, choć nie występował on w „Tańcu z gwiazdami”. Nie roszczę sobie pretensji do wielkiego odkrycia, bo jako tajny współpracownik pseudonim „Szczęsny” wymienił go już Jan Pietrzak w „Jak obaliłem komunę…”. Pod względem ujawnienia agentury stołecznej SB w środowisku artystycznym książka Pietrzaka (do czasu moich publikacji) to fundament. „Szczęsny” absolwent warszawskiej PWST – Roch Siemianowski. Do zacytowania dzisiaj wybrałem fragmenty „Analizy materiałów” teczki z 1.08.1978 r. – na razie pomijam działalność aktora wrogą socjalizmowi:

/…/ Od dnia 28.11.1972 r. do 19.12.1972 r. Siemianowski traktowany przez tow. Szymańskiego jako nie rejestrowany kontakt operacyjny z obiektu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej udzielił w sumie trzech własnoręcznie napisanych informacji, które podpisywał swoim imieniem: Roch. Informacje te dot. m.in. figurantów Wydz. III KSMO – Piotra Zaborowskiego i Andrzeja Seweryna.

/…/ W okresie od pozyskania do grudnia 1973 r. /czyli bez mała rok/ t.w. „Szczęsny” wykorzystywany był jako źródło informacji pod obiekt PWST. W tym czasie ukierunkowano go na Piotra Zaborowskiego i Andrzeja Seweryna – ówczesnych studentów PWST. Jednakże ze względu na to, że „Szczęsny” był kilka roczników niżej niż w/wymienieni, nie miał on do nich bezpośredniego i stałego dotarcia. Byli oni figurantami Wydz. III KSMO. Samorzutnie wszedł w środowisko handlarzy i kombinatorów poza PWST i środowiskiem aktorskim, co ułatwiła mu Ewa P/…/, którą poznał przypadkowo i z którą utrzymywał stosunki intymne. Udzielił też jednej informacji o środowisku Hippies’ów i rodzimych narkomanów. Poznał on przypadkowo dwie dziewczyny z tego środowiska i kontakt się urwał /inf. z dnia 2.06.1973 r./. Między innymi dzięki informacjom t.w. „Szczęsny”, Ewa P/…/ została ustalona i pozostaje w zainteresowaniu operacyjnym tow. Delakowicza z Wydz. III-1 KSMO. W tym czasie spotkania z t.w. „Szczęsny” odbywały się w L.K. /…/.

W dniu 4.12.1973 r. t.w. „Szczęsny” nawiązał pierwszy kontakt i udzielił informacji o Bogusławie Blajfer – figurantce Wydz. III KSMO, a obecnie Wydz. III-2. W materiałach brak danych, w jaki sposób „Szczęsny” nawiązał pierwszy kontakt z Blajfer. Po tej pierwszej wizycie u Blajfer był u niej jeszcze trzykrotnie udzielając informacji o charakterze ogólnym, mającym obrazować jej mentalność, sposób myślenia; przekazywał pojedyncze wypowiedzi Blajfer na temat aktualnej sytuacji polityczno-gospodarczej kraju, nazwiska zastanych u figurantki osób, zapamiętane z jej notatek adresy oraz telefony. W tym czasie kontakt był podtrzymywany wyraźnie z inicjatywy „Szczęsnego” /inf. z dnia 17.12.73 r., 19.12.73 r., 29.01.74 r./. Jednocześnie „Szczęsny” tkwił w środowisku w/wym. kombinatorów i ludzi niewiadomego zajęcia. Zakończył co prawda znajomość z Ewą P/…/, ale utrzymywał kontakt z jej „znajomym” – Karolem K/…/. W dniu 1.02.74 r. na podstawie rozmowy z K/…/ udzielił informacji o przebiegu wydarzeń na „prywatce”, w czasie której miało miejsce śmiertelne zatrucie gazem dwojga osób: mężczyzny o pseudonimie „Słoń” lub „Tapeta” oraz dziewczyny o imieniu Małgośka. W przyjęciu tym brał udział Władysław Komar.

Jak można wnioskować na podstawie informacji, znajomość „Szczęsnego” z Blajfer w tym czasie rozwijała się dość opornie: nie zastawał jej w domu. Dopiero 27.03.74 r. wziął udział w dyskusji B. Blajfer z J. Bieriezinem, z której zdał dokładną relację ustną. W dniu 30.03.74 r. „Szczęsny”, wykonując zlecone zadanie, urządził u siebie w mieszkaniu przyjęcie tzw. „oblewanie dyplomu PWST”, na które zaprosił m.in. B. Blajfer, S. Kretkowskiego, P. Zaborowskiego. Wymienieni przyprowadzili ze sobą swoich znajomych, którzy przedstawiali się tylko imionami - „Szczęsny” podał ich rysopisy. Przyjęcie to pozwoliło „Szczęsnemu” na umocnienie się operacyjne w środowisku B. Blajfer i nawiązanie z nią bliższego kontaktu /inf. z dnia 3.05.74 r. i 8.05.74 r./. Blajfer prosiła m.in. „Szczęsnego” o przywiezienie z planowanej wycieczki do Holandii szeregu wydawnictw bezdebitowych /inf. z dnia 24.05.1974 r./.

W dniu 5.06.1974 r. „Szczęsny” złożył relację z zachowania się uczestników wycieczki do Holandii. Na uwagę zasługiwał fragment mówiący o kontakcie P. Zaborowskiego /nie żyjący już figurant d. Wydz. III KSMO/ z „naganiaczem” RWE. W świetle innych materiałów /ze sprawy obiektowej krypt. „Plastyk”/ wiadomo, że ów „naganiacz” – Sasza Malko, ma brata Pawła Malko, studiującego w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W/wym. informacja dotyczyła też przemycania przez uczestników wycieczki wydawnictw bezdebitowych.

Po powrocie z wycieczki „Szczęsny” zacieśnia kontakt z Kretkowskim /inf. z dnia 29.07.1978 r./ oraz z Piotrem Zaborowskim /inf. z dnia 2.11.1974 r./. Utrzymuje też stały kontakt z B. Blajfer, który polega na wysłuchaniu jej monologów oraz narzekań na ustrój oraz „totalitaryzm” /inf. od 18.11.74 r. do 19.05.75 r./. Poza tym t.w. fragmentarycznie informował o komentarzach związanych z oddaniem STS-u do remontu oraz komentarzach wokół kabaretu „KUR” /inf. z dnia 21.04.75 r. i 19.05.75 r./.

Od 19.05.75 r. do 21.10.75 r. nastąpiła przerwa w spotkaniach tłumaczona przez t.w. złamaniem ręki. Przebywał on w tym czasie już na terenie Olsztyna, gdzie podjął pracę w tamtejszym teatrze im. St. Jaracza. Podjęcie pracy przez t.w. poza Warszawą było spowodowane brakiem możliwości zatrudnienia w W-wie. Czy były podejmowane jakiekolwiek przedsięwzięcia zmierzające do udzielenia pomocy t.w. – nie wiadomo, gdyż brak jest danych w materiałach. W czasie pobytów w Warszawie odnawiał kontakty i starał się, aby środowisko osób, które kontrolował, nie zapomniało o nim Między innymi w czasie pobytu w październiku 75 r. udzielił kompleksowej informacji o Zaborowskim, B. Blajfer i Z. Winawer.

Od informacji z dnia 25.11.1975 r. w informacjach t.w. „Szczęsny” zaczynają pojawiać się dane z terenu Olsztyna i tamtejszego środowiska teatralnego. W tym też czasie przyjęto informacje telefonicznie /t.w. telefonował z Olsztyna/ o planowanym wysłaniu przez B. Blajfer petycji do Rady Państwa w sprawie uwolnienia braci Kowalczyków, którzy wysadzili w powietrze Aulę w Opolu. Uściślenie tej informacji nastąpiło w czasie pobytu tow. Szymańskiego na spotkaniu ze „Szczęsnym” w Olsztynie /28.11.75 r./.

W dniu 5.01.1976 r. t.w. „Szczęsny” został przejęty na kontakt przez tow. Bańkowskiego. T.w. do przekazania odniósł się pozytywnie, nie wnosząc zastrzeżeń co do osoby, która będzie z nim utrzymywała kontakt. Po przekazaniu sytuacja nie uległa zmianie: t.w. przebywał w Olsztynie, w związku z czym w dn. 12.03.76 r. tow. Bańkowski udał się do Olsztyna na spotkanie, które miało charakter głównie instruktarzowy. Ustalono z t.w. sposoby, jakimi będzie porozumiewał się z osobami pozostającymi w naszym zainteresowaniu, które mieszkają w Warszawie oraz zobligowano go do jak najszybszego przyjazdu do stolicy. „Szczęsny” przyjechał do Warszawy po kilku dniach, jednakże wizyta ta, jak również następne były poświęcone przede wszystkim podtrzymywaniem kontaktów z B. Blajfer oraz Piotrem Zaborowskim. Udzielał on w tym czasie fragmentarycznych informacji z wizyt u Blajfer oraz Zaborowskiego.

W dniu 4.10.1977 r. „Szczęsny” powrócił na stałe do Warszawy podejmując pracę w Teatrze „Narodowym” u Adama Hanuszkiewicza. Pracę tę załatwił sobie przez Zaborowskiego. Od chwili powrotu „Szczęsny” ponawiązywał rozluźnione jego nieobecnością kontakty. M.in. przez P. Zaborowskiego poznał Teresę Bogucką – prowadzącą tzw. „bibliotekę” wydawnictw bezdebitowych „graczy”. W dniu 25.10.77 r. t.w. otrzymał od Boguckiej polecenie przewiezienia pierwszej partii książek bezdebitowych od Lityńskiej-Dodziuk do Boguckiej. W ten sposób został „tajnym łącznikiem” obsługującym czytelników wydawnictw bezdebitowych w ramach tzw. „biblioteki” oraz polecono odnawiać systematycznie i zacieśniać kontakt z Bogusławą Blajfer.

 

 

System funkcjonowania „Szczęsnego” jako „łącznika” przedstawia się następująco: t.w. pobiera książki z utajonego punktu i przewozi je do kolportującej – Teresy Boguckiej, a Bogucka rozprowadza je wśród zainteresowanych. Następnie „Szczęsny” zbiera książki od czytelników i przewozi je do punktu składowania /inf. operac. z dnia 25.10.1977 r./.

W dniu 27.10.77 r. „Szczęsnego” przejął na kontakt kier. Sekcji IVA Wydz. III – tow. Siwek. Po przejęciu przez tow. Siwka „Szczęsny” ukierunkowany został przede wszystkim na „bibliotekę”. W tym czasie „biblioteka” ukonstytuowała się i t.w. otrzymał za zadanie obsługę działów: „literatura” – zgrupowana na tajnym punkcie w mieszkaniu Eugenii Łozińskiej w W-wie ul. Tamka /…/ oraz dział „historia” – zgrupowany na punkcie przy ul. Przechodniej /…/ /inf. operac. z dnia 27.10.77 r. i z dnia 26.01.78 r./. Jednorazowo t.w. przewoził ok. 20 pozycji, których tytuły spisywał. W tym też czasie odnowił kontakt z B. Blajfer do poziomu sprzed wyjazdu do Olsztyna /inf. oper. 16.11.77 r./.

W dniu 11.01.178 r. „Szczęsnego” przejął powtórnie na kontakt tow. Bańkowski. W tym też czasie t.w. nawiązał kontakt z Antonim Maciarewiczem /figurant/, wykorzystując fakt dostarczenia mu książek z „biblioteki”. Teresa Bogucka dowiedziawszy się od t.w., że poznał on Maciarewicza, zabronił mu wprost wdawania się w „akcje” organizowane przez wymienionego. Jak stwierdziła, zależy jej na utrzymaniu w całkowitej tajemnicy przed SB, że działa on na rzecz „KOR-u” /inf. oper. 11.01.78 r./.

Od tego czasu „Szczęsny” zaczął zacieśniać kontakt z Maciarewiczem, bywając u niego w mieszkaniu. Działał też jako łącznik „biblioteki” i dowiedział się jako pierwsze nasze źródło, że Bogucka czasowo przestaje prowadzić „bibliotekę” i przekazuje swoje obowiązki Aleksandrze Korewa /figurantka; inf. operac. z dnia 25.01.78 r./. Zlecono wobec powyższego t.w., aby nawiązał kontakt z Korewą, co wykonał udzielając o niej informacji w dniu 3.02.78 r. i 22.02.78 r. Przekazał też kompletny spis wszystkich tytułów, jakimi dysponuje „biblioteka” we wszystkich swoich działach /inf. operac. z dnia 26.01.78 r./. Przekazał nam też komplet kluczy od punktu przy ul. Przechodniej 2 m. 1515 celem wykonania duplikatów, udzielając informacji, że zapoznał na tym punkcie Romana Wojciechowskiego /inf. operac. z dn. 1.02.1978 r./. Wykrył również powiązania między Maciarewiczem i Korewą, przewożąc list od Korewy do wymienionego /inf. operac. 3.02.78 r./, a dotyczący różnic, jakie występują między „KOR-em” i „ROBCiO” [sic].

„Szczęsny” bywając gościem u Blajfer zorientował się, że nie prowadzi ona żadnej aktywnej działalności w ramach „KOR-u”, ale doskonale orientuje się w wewnętrznych sprawach tej grupy i zna plany „graczy” /inf. operac. z dnia 22.02.78 r./. Jak sama stwierdziła, nie odpowiada jej frakcyjność panująca w „KOR-ze” i dlatego nie angażuje się w tę działalność /inf. operac. 2.03.78 r./.

Wypełniając funkcję „łącznika” spotkał się ponownie na ul. Przechodniej R. Wojciechowskiego, który będąc pod wpływem alkoholu zaproponował mu uczestnictwo w imieninach Jacka Kuronia. „Szczęsny” zgodził się na to i w dniu 6.03.1978 r. udzielił informacji z tych imienin. Nie nawiązał niestety na tym przyjęciu żadnych nowych kontaktów, a jedynie umocnił dotychczasowe /inf. operac. 6.03.78 r./. W tej samej informacji przekazał, że w czasie rozmowy z Maciarewiczem ten powiedział mu, iż „KOR” ma przygotowaną specjalną audycję, z którą ma się podłączyć do emisji programu telewizyjnego. Informacja ta była potwierdzeniem wcześniejszej o dwa dni informacji t.w. ps. „19”, mającego kontakt z Mirosławem Chojeckim i pozostającym na kontakcie tow. Delakowicza.

T.w. stał się dość częstym bywalcem mieszkania Maciarewicza i próbował nawet napisać artykuł do nielegalnie wydawanego „Głosu”, lecz nie doszło do jego „wydania”, gdyż Maciarewicz utracił rękopis w trakcie przeszukania w jego mieszkaniu. W czasie wizyt u Maciarewicza i prowadzonych z nim dialogów t.w. uzyskiwał wiele cennych informacji o mentalności i poglądach figuranta, będąc zarazem jedynym źródłem mającym do niego dotarcie.

Cały ten czas pełnił t.w. funkcję „łącznika” biblioteki „graczy” i w naturalny sposób kontrolował figurantkę – A. Korewę /również jako jedyne źródło w sprawie/. Od niej też otrzymał plan zajęć tzw. „Latającego uniwersytetu”, ale nie był na żadnym wykładzie, gdyż pracował w tych godzinach /wieczory/ w teatrze /inf. z 29.03.78/. Informował też, że T. Bogucka z powrotem przejmuje prowadzenie „biblioteki”, gdyż Korewę kosztowało to za dużo nerwów /wpadała w panikę na każdą wiadomość, że SB dokonuje przeszukań/ - inf. z 28.04.1978 r.

Teresa Bogucka po przejęciu „biblioteki” „Szczęsnemu” zerwać wszelkie kontakty z Maciarewiczem, Korewą oraz Blajfer, gdyż miał się on skontaktować z Grudzińskim, aby przewieźć od niego większą ilość książek bezdebitowych /inf. z dn. 20.06.78 r. i 27.06.78 r./, co wykonał. Poza tym t.w. poinformował o nieznanym punkcie, gdzie składano kserokopie książki Sołżenicyna: „Archipelag GUŁag” mieszczącym się przy Al. Niepodległości /…/ w mieszkaniu Jolanty KUR /obecnie w zainteresowaniu tow. Giętkowskiego/ - inf. 27.06.78 r.

Bywając w mieszkaniu B. Blajfer kontrolował on, kto do niej przychodzi oraz kogo przetrzymuje bez zameldowania w swoim mieszkaniu.

Aktualnie t.w. po pobycie miesięcznym w Holandii powrócił do kraju. Przed wyjazdem żaden z figurantów nie zwracał się do niego z prośbą o przewiezienie jakichkolwiek paczek czy literatury.

Charakterystyka osobowości t.w. i stylu współpracy

T.w. „Szczęsny” jest z wykształcenia aktorem, z typową dla przedstawiciela „wolnego zawodu” mentalnością. Jest bardzo nie systematyczny: w toku współpracy były okresy, kiedy w ciągu trzech dni miały miejsce cztery spotkania z konkretnymi informacjami, aby potem nastąpiła blisko miesięczna przerwa, w trakcie której nie można było w żaden sposób nawiązać kontaktu. Po takich przerwach t.w. sam nawiązywał kontakt tłumacząc się nawałem zajęć zawodowych i brakiem czasu. Zwykle na pierwsze spotkanie po takiej przerwie przynosił bardzo ciekawe i kompleksowe informacje o figurantach. Takie zachowanie t.w. zaobserwowano po jego powrocie z Olsztyna, kiedy z przyczyn obiektywnych nie było możliwości utrzymania z t.w. systematycznego kontaktu. Spotkania kontrolne z udziałem przełożonych pracownika prowadzącego „Szczęsnego” dawały rezultat na krótki okres czasu i sytuacja powtarzała się. Sposobem, który skutkuje na „Szczęsnego” w okresie, kiedy nie nawiązuje on kontaktu, jest rozpoczęcie dość hałaśliwego poszukiwania go. W tym celu dzwoniono do jego miejsca pracy polecając portierce w teatrze, aby zawiadomiła go, iż „kolega” czeka na wiadomość, taką samą informację przekazywano do bufetu dla pracowników teatru, gdzie „Szczęsny” zaglądał każdego dnia. Jeśli po tym nie zatelefonował on w tym samym dniu, to następnego dnia rano prowadzący pracownik udawał się do jego mieszkania, gdzie zawsze o odpowiednio wczesnej porze /800-900/ można było zastać t.w. W takim przypadku stosowano legendę, iż niepokoiliśmy się, czy mu się nic nie stało, gdyż dość długo nie mieliśmy kontaktu. Po takich „poszukiwaniach” t.w. regularnie zgłaszał się na najbliższe dwa spotkania.

W toku współpracy „Szczęsny” udziela informacji obiektywnych, tak jak je słyszy od osób będących w naszym zainteresowaniu. Nie stwierdzono, aby kiedykolwiek celowo nas dezinformował. Jest bardzo inteligentny i spostrzegawczy. Jego bezpośredni sposób bycia ułatwia mu nawiązywanie kontaktów, a doświadczenie, jakie zdobył w toku pięcioletniej współpracy, pozwala na zlecanie mu tak skomplikowanych zadań jak poznawanie nowych osób spośród „graczy” /poznał Maciarewicza, Korewę/. Jako zawodowy aktor bardzo często wykorzystuje swoje umiejętności dla lepszego umocnienia się w środowisku „graczy” i wykonywania zadań /granie człowieka zdenerwowanego akcjami SB, obawiającego się „wpadki” itp./.

/…/ Uzasadnienie, jakie t.w. podaje oficjalnie w kontaktach z pracownikiem prowadzącym bądź jego przełożonymi – dlaczego współpracuje z SB i co go do tego skłania, ogranicza się do stwierdzenia, że jego ojciec walczył o Socjalistyczną Polskę, a on też pragnie dać coś z siebie dla kraju. Faktycznie przypuszczam, że w początkowym okresie współpracy „Szczęsny” kierował się tymi motywami podejmując z nami dialog. Jednakże obecnie uważam, że imponuje mu rola „tajnego agenta” kontrwywiadu, tajemnicze spotkania, szybkie wymiany informacji itp. Świadczy o tym m.in. styl jego jazdy samochodem. W momencie, kiedy spotkanie ma miejsce w jego samochodzie, rusza z dużą prędkością, jadąc w sposób, który wydaje mu się „urywaniem obserwacji”. Dlatego bardzo lubi spotkania w przypadkowych /możliwie najciemniejszych/ kawiarniach, o różnych porach /były też spotkania w późnych godzinach wieczornych/. Jest wrażliwy na wynagrodzenia pieniężne. Zwykle po otrzymaniu pieniędzy, które własnoręcznie, bez oporów kwituje, „rzuca się na pracę” i w ciągu najbliższego tygodnia zasypuje nas informacjami, po czym następuje normalna przerwa w kontaktach. W przypadkach, kiedy próbuje się z tego definitywnie rozliczyć, dlaczego nie podejmuje systematycznego kontaktu – wymyśla możliwie najprawdopodobniejszy pretekst. /…/

Dokument zawiera wiele innych wątków m.in. spis osób, na które donosił – ten fragment we wtorek. Zniecierpliwionym wyjaśniam, że spotkania Siemianowskiego z funkcjonariuszami SB trwały jeszcze wiele lat.

 

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura