Marek Mądrzak Marek Mądrzak
324
BLOG

Mądrzak – BUiAD do przerwy 4:0

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Tylko po kwerendzie przeprowadzanej przez IPN można się spodziewać takich wyników, jak zaprezentowane wczoraj. Dokumentacja Pawła Kozaka jest o wiele bogatsza niż dla mnie przygotowana. Właściwe dokumenty o kontakcie służbowym wyszukałem sobie sam – Notatka z 19.12.1977 r. z rozmowy z dyrektorem Wydawnictwa Współczesnego /…/ Dyr. Kozak podzielił się swoimi uwagami dot. atmosfery oraz stosunków panujących ostatnio w redakcji /…/ Uwagi Dyr. Kozak chętnie zgodził się na rozmowę. Przyznał, że celowe jest utrzymywanie kontaktu z nami. Zaproponował dłuższą rozmowę w przyszłości.

Charakterystyka sprawy z 23.12.1977 r.: /…/

- pozyskanie nowych osobowych źródeł informacji w kategorii tw. i ko. oraz nawiązanie kontaktów z dyrektorem „Wydawnictwa Współczesnego”.

Informacje ks „PK” odnotowane 28.06.1978 r.: W maju br Edward Stachura – red. miesięcznika „Twórczość” scedował swoje honorarium za publikacje z zeszłego roku, na konto PCK z przeznaczeniem „dla głodujących” /w załączeniu dok. sporządzony przez E. Stachurę skierowany do dyrekcji wydawnictwa/. Inicjatywa jego poparta została przez p. Zdanowską, która sporządzała listę oraz przez Lisowskiego, który prowadził cała redakcję i nie interweniował w tej sprawie, a popierał ja. Po sprzeciwie kierownictwa wydawnictwa, E. Stachura wystosował elaborat do Dyrektora Wydawnictwa „Twórczość” i z 10 tys. złotych, podwyższył cedowaną sumę do wysokości 20 tys. złotych. Odgrażał się przy tym jednocześnie, że jeżeli jego głos okaże się za słaby, to znajdzie się większa grupa osób datkujących na ten cel. O powyższym Dyrekcja poinformowała Wydział Prasy KC- tow. Trzcińskiego, który zastrzegł, że jeżeli E. Stachura zgodzi się na dopisek „na świecie”, to wyraził zgodę, a jeżeli nie, to wyrazi sprzeciw. NBP odrzucił przekaz E. Stachury, wyjaśniając, że pod tym kontem figuruje inna klauzula tj. „dla głodujących na świecie”. Innym problemem jest sprawa A. Andrzejewskiej, która w maju br. przebywała za granicą. Przebywała nawet podobno w Japonii, dokąd otrzymała bezpłatny bilet. Powrót jej odbył się z opóźnieniem 2 tygodni. Dyrekcja chciała zwolnić ją powołując się na odpowiedni art. Kodeksu pracy, jednakże podczas konsultowania powyższego problemu z Putramentem, uzgodniono ostatecznie, że Andrzejewska pozostanie w redakcji. Putrament zadowolony był z takiego rozwiązania, zastrzegł jednak, że Andrzejewska pozostanie w redakcji do chwili śmierci jej papy, dla którego zrobił ten gest. Przyczyniło się do powstania różnych oddźwięków w całym zespole.

   Omówienie Uzgodniono z KS „KP”, że w wypadkach uzasadnionych zgłosi na przekazany mu numer telefonu informacje dot. wydarzeń w wydawnictwie, które mają wymowę, bądź zabarwienie polityczne. Odnośnie powyższej informacji KS „PK” obawia się, że może przybrać to szersze rozmiary.

   Należy jednocześnie dodać, że E. Stachurze może chodzić przy tym o fakt zalegalizowania pomocy „głodującym”, wykorzystując do tego legalne środki i przepisy administracyjne.

   Przedsięwzięcia - wykonanie kserokopii dokumentu sporządzonego przez E. Stachurę – Przekazanie informacji dot. A. Andrzejewskiej do Wydz. IV Dep. III – Potwierdzenie i uzyskanie dalszych informacji na powyższy temat poprzez KO „S”.

Z tekstu wyraźnie wynika, że pod ks PK czy KP kryje się dyrektor Kozak. O tożsamości ko „S” pisałem we wrześniu zeszłego roku.

Wraz ze zmianą oficera prowadzącego sprawę i kontaktującego się służbowo z Kozakiem zmienił się także sposób jego określania - Notatka z 14.01.1980 r. o spotkaniu z ks „K” w Wydawnictwie Współczesnym:

Jarosław IWASZKIEWICZ – wycofał swoje podanie o zwolnienie z funkcji Redaktora Naczelnego miesięcznika „Twórczość” Na początku grudnia 79 r. przeprowadził z IWASZKIEWICZEM rozmowy Sekretarz KC PZPR – Łukaszewicz. Były też dwie rozmowy IWASZKIEWICZA z Dyrektorem Wydawnictwa Współczesnego – Pawłem Kozakiem. Sądzić należy, że rezygnacja IWASZKIEWICZA wynikać mogła z faktu poróżnienia się z kolegium redakcyjnym „Twórczości” tj. IWASZKIEWICZ życzy sobie każdy numer tego miesięcznika przeanalizować /w maszynopisie/. Materiały te przetrzymuje. Powoduje to spiętrzenia w drukarniach. Aby takim sytuacjom zapobiec – LISOWSKI, przekazywał w ostatnim okresie czasu tylko część materiałów numeru IWASZIEWICZOWI. Ten się obraził i wystosował podanie o zwolnienie z funkcji. Takie działanie wywołało wrażenie, że jest to preludium do odejścia z funkcji Prezesa ZG ZLP.

   Powyższe wyjaśnienie dot. IWASZKIEWICZA ma charakter oficjalny. Przypuszczać należy, że IWASZKIEWICZ poszukuje pretekstów do odejścia, bezkonfliktowo i zadrażnień. Jest to jego stara metoda.

   Występują aktualnie znaczne problemy z obsadzaniem stanowiska Redaktora Naczelnego tygodnika „NASZE SŁOWO”. Jest to pismo wydawane staraniem Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Ukraińców. Dotychczasowy Red. Nacz.- Grzegorz BOJARSKI- odchodzi na emeryturę i proponuje na swoje miejsce- Mirosława WERBOWEGO. WERBOWY jest bardzo mocno związany z „centralą” nacjonalistów ukraińskich w Kanadzie i absolutnie nie nadaje się na pełnienie funkcji Redaktora Naczelnego „NASZEGO SŁOWA”. Będzie on wykorzystywał to pismo do przemycania treści „budujących” kręgi ukraińskie w Polsce i nie tylko. Ta kandydatura, w takiej sytuacji, absolutnie nie wchodzi w rachubę. Będą prowadzone rozmowy z Zarządem Głównym Ukraińskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego nt. wytypowania innej kandydatury na to stanowisko. Rezultaty uzgodnień zostaną przedstawione. W tej chwili prowadzi się uzgodnienia z Wydziałem Zagranicznym KC PZPR w powyższej kwestii. /.../

 Cdn

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura